Compressport TRAIL SHORT V2 – test/recenzja
Ten model spodenek biegowych to zdecydowanie propozycja dla osób, które lubią biegać w odzieży mocno przylegającej do ciała i jednocześnie chcą korzystać z dobrodziejstw jakie daje nam kompresja. Osobiście nie wyobrażam sobie uprawiania sportu w luźnych ciuchach, szczególnie na dłuższych dystansach i przy zmiennej pogodzie. Oczywiście to bardzo subiektywne podejście i są z pewnością tacy, którzy w takim ubraniu czują się jak w zbroi lub po prostu to nie ich styl (no bo jak to tak? facet w rajstopach!). Trzeba też zaznaczyć, że takie ubrania są projektowane i szyte na osoby o szczupłej i wysportowanej sylwetce więc faktycznie podkreślą wszystkie mankamenty naszego ciała. Niewątpliwą jednak zaletą mocno przylegającej odzieży technicznej jest zapewnienie nam doskonałego komfortu termicznego, poprzez szybkie odprowadzenie wilgoci na zewnątrz, brak otarć i tego nieprzyjemnego uczucia kiedy mokre ubranie dotyka nagle rozgrzanego ciała. Mimo ścisłego dopasowania do ciała zapewniają niezwykłą swobodę ruchów.
Ale wróćmy do recenzji. Dotychczas biegałem w spodenkach Kalenji Kanergy (opisywane jako kompresyjne), które niestety już się mocno zużyły, a materiał stracił całkowicie właściwości rozciągliwe. Zatem przyszedł czas na nowe. Ceny odzieży biegowej nie są zbyt przyjazne naszym portfelom jednak warto kupować tę markową, bowiem zgodnie z przysłowiem, chytry traci dwa razy. Mój wybór z racji chęci sprawdzenia tak szeroko zachwalanej kompresji padł na firmę Compressport, czyli lidera w dziedzinie kompresyjnej odzieży sportowej. Co do samej kompresji mogę powiedzieć jedno, nie liczcie na to, że założenie spodenek poprawi od razu wasze życiówki, raczej skłaniałbym się ku efektowi długofalowemu, kiedy to podczas treningów dzięki odpowiednio rozłożonemu uciskowi na mięśnie następuje zdecydowanie mniejsze ich uszkodzenie i bezpośrednio po, kiedy dzięki niej następuje lepsza regeneracja. Wydaje mi się, że dopiero te dwa czynniki w perspektywie dłuższego czasu mogą przynosić poprawę wyników. Nie ma jeszcze 100% testów potwierdzających relację pomiędzy stosowaniem kompresji i bezpośrednim wzrostem osiągnięć. Jednak, skoro wielu czołowych sportowców ją stosuje, to czemu nie próbować 😉 Oto świetny film pokazujący jak pracują nasze mięśnie podczas biegu z i bez kompresji.
Dlaczego napisałem, że są prawie idealne? No właśnie dlatego, że mają swoje wady, ale jest ich zdecydowanie mniej niż zalet 🙂 Zacznijmy zatem od tego, co mi osobiście przeszkadza.
- Po pierwsze ubieranie spodenek. Niestety, jest to bardzo niewygodne i czasochłonne. Dolna część nogawek, w której włókna są tak utkane by kompresja była tu mocniejsza mocno opinają mięśnie, w efekcie trzeba się naprawdę namęczyć by naciągnąć nogawkę i odpowiednio ją ułożyć tym bardziej, że trzeba to robić równolegle z drugą nogawką. Dodatkowo jeżeli natura obdarzyła Was w bujne owłosienie, to aby uniknąć katuszy lepiej od razu poddać się depilacji 😉
- Bardzo obcisły krój spodenek nie ułatwia załatwienia potrzeb fizjologicznych. O ile siku to jeszcze nie taki problem, to … 😉
- Odklejające się silikonowe wstawki i napisy umieszczone w pasie, które mają zabezpieczać przed jego rolowaniem się lub osuwaniem w dół. Mi mimo wszystko pas jednak się roluje.
- Pękające, łuszczące się logo Compressport. Nauczyłem się już, że w trudnym terenie na zawodach czy na treningu nie liczy się wygląd a funkcjonalność odzieży; jednak mogłoby być lepiej w tej kwestii (i ładniej). W dobie dzisiejszej technologii można by na przykład logo wyhaftować.
- Raczej nie sprawdzą się w biegach po chaszczach i krzaczorach. Materiał przypomina nieco grube rajstopy i może jednak ulec zaciągnięciu.
Pomimo tych kilku wad, które wymieniłem uważam, że to jednak idealne spodenki do biegania w terenie, do treningów i na zawody, także te ultra. W moim przypadku spodenki przeszły pozytywnie testy w trakcie treningów na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, gdzie mamy naprawdę doskonałe miejsce do uprawiania biegów przełajowych i przygotowywania się pod kątem biegów górskich.
Prawdziwy chrzest bojowy przeszły jednak na 85 km trasie niezwykle wymagającego i trudnego ultramaratonu górskiego MIUT na Portugalskiej wyspie Madera. I muszę przyznać, że zdały swój egzamin doskonale. Żadnych otarć, żadnego uczucia dyskomfortu mimo trudnych niekończących się podejść i długich, stromych oraz trudnych technicznie zbiegów. W pełnym słońcu i bezwietrznej duchocie, na graniach w powiewach oceanicznego wiatru, w przesiąkniętych wilgocią górskich tunelach i wreszcie wilgotnych, mglistych lasach nocą. Zaliczyłem w nich też kilka konkretnych wywrotek, z których wyszły bez uszczerbku. Oto co wyróżnia te spodenki i co bardzo mi się w nich podoba.
- Idealne dopasowanie do ciała, nie ma efektu przyklejania się materiału do ciała, nic nie lata nic nie przeszkadza (zwłaszcza gdy mamy coś w kieszeni).
- Waga, te spodenki są naprawdę ultralekkie.
- Spodenki doskonale trzymają się ciała. Brak efektu zsuwania się, spadania. Nawet w trakcie długiego biegu z wypełnionymi kieszeniami trzymają się na swoim miejscu.
- Świetna termoregulacja i odprowadzenie wilgoci.
- Pomimo obcisłego kroju, brak jakichkolwiek otarć i odparzeń.
- Płaskie szwy.
- Doskonałe wsparcie dla mięśni, kompresja rozłożona jakby strefowo. Ucisk mocniejszy w dolnej części uda stopniowo zmniejszający się ku górze. To naprawdę świetne uczucie. Co robimy w przypadku skręcenia, naciągnięcia czy innej drobnej kontuzji? Najczęściej stosujemy bandaże elastyczne lub taping. I tak właśnie mniej więcej to działa. Wspiera, zapobiega dalszej kontuzji, regeneruje, a jednocześnie pozwala sprawnie się poruszać!
- Perfekcyjnie zaprojektowane kieszenie oraz ich ilość to chyba największy atut tych spodenek. Można w nich pomieścić oprócz żeli, dokumentów, czy pokaźnych rozmiarów smartfona także czołówkę Petzl Nao. Uwierzycie?!
- Silikonowe wstawki na udach. To naprawdę świetne rozwiązanie, które stanowi alternatywę dla kijków na podejściach pozwalając na odpychanie się od ud. I tu bardzo ważna uwaga; mimo intensywnych podejść i mocnego odpychania się od ud spodenki pozostają na swoim miejscu, dając jednocześnie pewne wsparcie dla dłoni.
- Materiał mimo delikatnego wyglądu odporny na uszkodzenia.
W spodenkach Compressport Trail Short v2 przebiegłem już wiele kilometrów i z pewnością jeszcze wiele przebiegnę. Niby to tylko zwykłe spodenki, a jednak kiedy za projektowanie odzieży sportowej biorą się profesjonaliści to nam jest jakoś bardziej wygodnie w aktywności. Jestem z nich bardzo zadowolony i pomimo kilku wad uważam, że to dobrze wydane pieniądze.
Mam nadzieję, że ta krótka recenzja okaże się dla Was pomocna. Proszę jednak pamiętać, że zawsze należy przymierzyć konkretny model odzieży bo papier lub jego wersja elektroniczna zniosą każdą ocenę, która będzie jednak oceną subiektywną, uzależnioną od gustu i preferencji osoby testującej, a Wy będziecie musieli w niej biegać.
Pozdrawiam i do zobaczenia na biegowych ścieżkach 🙂
Piotr Rzeszuto
Be the first to post a comment.